W sobotę, 27 stycznia, wybraliśmy się do Golubia na poszukiwanie ducha księżnej Anny.
Dokładnie spenetrowaliśmy wszystkie zakamarki zamku od krypty i sali tortur poczynając a na zbrojowni i sali biesiadnej kończąc.
Weszliśmy na wieżę kościoła pod wezwaniem świętej Katarzyny Aleksandryjskiej, podziwialiśmy lokalną szkołę podstawową, zajrzeliśmy na golubski rynek ale Anny Wazówny nie znaleźliśmy.
Niemniej po poszukiwaniach pozostało kilka zdjęć którymi dzielimy się z Państwem.
- Parkujemy na tykocińskim rynku.
- Kolubryna wysadzona przez Kmicica pod Częstochowa dzisiaj stoi przed zamkiem w Golubiu.
- Towarzyszyła nam bardzo zmienna pogoda. Zdjęcia wykonano w odstępie około 1,5 godziny.
- Parkujemy na golubskim rynku.
- Dom Pod Kapturem pochodzi z drugiej połowy XVIII wieku.
- Jedną z sal przeznaczono na Muzeum Etnograficzne.
- Penetrujemy zamkowe wnętrza.
- Przed tymi drzwiamu trzeba wycierać buty obowiązkowo. Mistrz Małodobry robi się nerowy gdy mu się do miejsca pracy wnosi błoto.
- Przez portal do zamkowej kaplicy kiedyś mogle przejśc tylko bracia zakonni.
- W drodze na kościelną wieżę.
- Zajrzeliśmy do krypty ale gospodarza nie było w domu.
- Mimo, że dom wiekowy ducha Anny tu nie było